Jak przygoda to tylko w Warszawie

Poranek 17 maja 2017 roku zwiastował fantastyczną pogodę na cały dzień. Taką też mieliśmy zamówioną!!!

O planowanej godzinie na Placu Kościuszki stawiło się 45 pełnych zapału i chęci poznawania świata trzecioklasistów (klasy III a, b, c) wraz z rodzicami oraz ich opiekunowie: panie Joanna Kossakowska, Jadwiga Sosnowska, s. Małgorzata Szyszka oraz pan Jacek Sokołowski.

Żegnani przez rodziców ruszyliśmy w trasę do Warszawy, w „nieznane” i „niezbadane”.

Jechaliśmy dłuuuuuuugo, aż w końcu ujrzeliśmy tablicę z napisem: Warszawa.

Pierwszym punktem naszej wycieczki było Niebo Kopernika czyli planetarium Centrum Nauki Kopernik. Tam na kopule o średnicy 16 metrów, pod okiem prezenterów planetarium, przenieśliśmy się do najodleglejszych zakątków kosmosu. Następnie obejrzeliśmy film „Polaris”.

„Ciekawy życia pingwin-podróżnik James przybywa z Bieguna Południowego na Północny. Tu poznaje niedźwiedzia Władimira, z którym się zaprzyjaźnia. Przyjaciele postanawiają wspólnie rozwikłać pewną zagadkę…” – resztę opowiedzą wam uczestnicy wycieczki.

Następnie naszym autokarem pojechaliśmy pod Zamek Królewski. Tutaj spotkaliśmy się z przewodnikami i pomaszerowaliśmy zwiedzać tą wyjątkową budowlę. Podziwialiśmy piękno budynku, który został zbudowany w stylu barokowo – klasycystycznym. Zwiedziliśmy część muzealną zamku oraz obejrzeliśmy projekcję multimedialną – film na temat historii i odbudowy zniszczonego podczas wojen obiektu.

Z zamku pośpieszyliśmy na Rynek Starego Miasta, gdzie pośrodku placu stoi pomnik Warszawskiej Syrenki i mnóstwo straganów z pamiątkami. Tu właśnie zrobiliśmy drobne zakupy pamiątek i dalej w drogę.

Ulicą Świętojańską dotarliśmy do Placu Zamkowego i Kolumny Zygmunta III Wazy. Na ich tle zrobiliśmy kolejne pamiątkowe fotki i Krakowskim Przedmieściem powędrowaliśmy do najsłodszego miejsca w Warszawie, Manufaktury Cukierków. W tym niezwykłym miejscu oglądaliśmy pokaz ręcznego wyrobu magicznie kolorowych, słodkich arcydzieł. Na naszych oczach słodka masa nabierała magicznych kolorów oraz fantazyjnych kształtów. Czuliśmy jej cudowny zapach i oczywiście smakowaliśmy. Mniam!!!

Czy to już koniec wycieczki?

Nie, jeszcze nie!!!

Oczywiście nie mogło zabraknąć wizyty w restauracji McDonald’s, bo przecież bez tego punktu wyprawy to nie wycieczka! 

Był to czas bardzo ciekawie spędzony. Poznaliśmy wiele nowych miejsc  i zabytków, o których wcześniej słyszeliśmy jedynie na lekcjach.

To właśnie Warszawa, perła którą mięliśmy okazję podziwiać.

I tu koniec wycieczki i koniec opowieści.

Ale to co zobaczyliśmy, usłyszeliśmy, poczuliśmy i to, czego dotknęliśmy i posmakowaliśmy zostanie z nami na wiele lat.

Zapraszamy do galerii zdjęć z naszej wyprawy.